Do Rzymu prowadzi wiele dróg. Niektórzy mawiają, że wszystkie. Tak samo jest z życiem – można je przeżyć na wiele sposobów. Są drogi kręte i proste, długie i krótkie, wyboiste, ale też dziurawe, czy te z idealnie płaską nawierzchnią. Z dróg można zawracać, zmieniać je i wybierać nowe. Ale pamiętajmy, że zawsze mamy wybór. Czy można jednoznacznie wybrać najlepszą z dróg?
Najnowsze dane szokują. Około 40% z nas spotka się w życiu z diagnozą choroby nowotworowej. Postęp medycyny jest ogromny i święci triumfy na wielu polach, ale jeśli chodzi o raka, wciąż tkwimy na frustrującym poziomie chorujących. Od ponad stulecia z klapkami na oczach wiele z nas podąża za teorią, że rak jest zakodowany w naszym DNA i nie mamy wpływu na jego pojawienie się i rozwój. Ale wystarczy się przyjrzeć i zobaczyć, które choroby predysponują do wyższego ryzyka nowotworzenia. Nadwaga, insulinooporność, cukrzyca, przewlekłe choroby zapalne, łuszczyca, toksyczny stres. Co leży u podstaw patofizjologii tych chorób? Zaburzenia przemiany materii, upośledzony metabolizm, czy stany zapalne. Czyżby jednym z czynników wywołujących raka – podobnie jak wielu innych chorób przewlekłych – były zaburzone procesy przemiany materii?
Zaburzona funkcja mitochondriów w komórkach jest jedną z podstaw powstawania komórek nowotworowych, ponieważ uszkodzone z różnych przyczyn komórki, reorganizują procesy metaboliczne, rezygnując z procesów tlenowych na rzecz fermentacji beztlenowej i obżeranie się glukozą. Jeśli proces przemiany materii coraz bardziej się zacina, komórki wypadają z normalnego rytmu życia i zaburzony zostaje proces zaprogramowanej śmierci komórkowej, a komórka z nagromadzonymi mutacjami rozprzestrzenia się bez opamiętania, coraz bardziej wykorzystując sam organizm i jego mechanizmy do własnego wzrostu.
W klasycznym leczeniu nowotworu panuje triada składająca się z operacji, chemioterapii i radioterapii. Tak naprawdę, to za mało. Nieodpowiednia dieta, stres, brak apetytu i niedbałość o zdrowie psychiczne w trakcie interwencji medycznych, powoduje, że osoba z chorobą nowotworową skazuje swój organizm na obniżenie skuteczności leczenia konwencjonalnego. Powiem więcej, osoba chora ma prawo być normalnym człowiekiem i ma prawo, żeby nie postrzegać go jedynie przez pryzmat choroby. Tak samo, jak każdy ma prawo do uśmiechu, przyjemności, normalnej rozmowy i doświadczania codziennej radości.
Faktem jest, że kiedy doświadczamy trudności czy niewygody – mamy skłonność do wycofywania się. To naturalna i często konieczna reakcja, bez względu na to, czy trudnością jest problem w pracy, kłopoty rodzinne, czy właśnie usłyszana diagnoza o chorobie, której się nie spodziewaliśmy. Odczuwany jest ból, który generuje chęć wycofania się dla ochrony przed dalszym dyskomfortem. A może wystarczy skręcić? Nie ma jednej, uniwersalnej drogi.
Centrum Onkodietetyki wspiera leczenie osób z chorobą nowotworową poprzez poprawę jakości życia, świadcząc indywidualne usługi specjalistyczne z zakresu dietetyki i psychologii, tym samym obejmując chorego kompleksową i interdyscyplinarną opieką. Pomagamy również rodzinom i osobom bliskim, ucząc jak komunikować się z osobą chorą i jak realizować efektywne wsparcie.
Pamiętaj, że statystyki mówią, że to jedna na cztery osoby chorujące na raka umiera. Czyli nadal trzy na cztery – nie. To Ty decydujesz, jak będziesz żyć z rakiem. Którą drogę dziś wybierzesz?
Już w połowie lipca 2020 roku zapraszamy do nowej Filii Onkodietetyki przy ul. Kościelnej 30 w Poznaniu. Sprawdź nas.
